Rodziłam naturalnie, rana wiadomo gdzie była dokuczliwa przez kilka pierwszych dni, nie dało się siedzieć przez pierwsze dwa dni, potem już loozik choć bez zbytniego komfortu...
Odchody z macicy też były trochę upierdliwe, wiesz...leci długo...mnie od podpasek porobiły się odparzenia na cytrynie, pomagałam sobie dzieciowymi kosmetykami na takie kffiatki. No ale ja rodziłam w lipcu, były straszliwe upały i moze dlatego.
Pytasz czy dziecko wynagradza ból...cóż...szczerze....ja byłam tak zmęczona, że jak Łucja nie spała tylko się pruła to byłam bezradna i wściekła na wszystko - łącznie z córką...ech...kochałam ją najbardziej jak spała.