Po wczorajszym pawiu nr 1 wystraszyłam się i pojechałam do domu, cały dzień w łózku.....

Niestety z Pati nie spotkałam się.... ale jutro mamy sie zobaczyć

Z tego co wiem to zwiedziła Rynek i Wawel

Zdolna dziewczynka dotarła tak daleko mimo że 1 raz była w Krk

My czujemy się lepiej, choć zauważyłam że od 2 dni nasz Robaczek wieczorami już tak nie szaleje w brzuszku..... przez dzień owszem

Dziś mam mieć rozmowę z Prezesem.... albo będę jeździła do pracy na 5 godzin 9-14.00 albo co drugi dzień od 7-15.00 a jeśli się nie zgodzi to idę na L4.... a no i przekładam wizytę z 25.09 na 15.09 musze sprawdzić czy szyjka nadal się skraca.....

Zastanawiam się tylko nad jednym..... jakbym pracowała po 5 godzin to co na koniec miesiąca z tymi brakującymi godzinami? L4 czy co? Kompletnie nie wiem jak to rozwiązać......
