Lara, my też robiliśmy Fisha (tylko że ja za to nie płaciłam i dlatego trochę dłużej czekałam) - po tygodniu był telefon, że 90% (komórek, genów, teraz już nie pamiętam) jest ok, a że to nie był dobry wynik, powtórzyli jeszcze raz inną metodą i wtedy wyszło, że nie ma wad genetycznych.
Trzymam kciuki za jak najbardziej optymistyczne wyniki badań!