O, widzę gorący temat

Ja nadal karmię niemal wyłącznie piersią i zdarzało mi się robić to w przychodni, w parku, w centrum handlowym, na parkingu, w poczekalni u dentysty i w ogrodzie dendrologicznym. I wiecie co? Byłam strasznie skrępowana, mimo że starałam się schować i okryć jak najbardziej, to czułam na sobie wzrok każdej przechodzącej osoby :/ Kurczę, nie powinno tak być, przecież nie "wywalam cyca" dla kaprysu, a dlatego że muszę nakarmić dziecko! Moje jest wybitnie niebutelkowe, to co mam jej powiedzieć: "poczekaj Zuzanno, zjesz za pół godzinki w domu, bo musimy się dostosować do ogółu?"

No przecież

Z drugiej strony, jak kiedyś moja znajoma bez żadnego ostrzeżenia wyjęła kiedyś przy mnie pierś i zaczęła uspokajać nią dwulatka, to nie wiedziałam z mężem gdzie oczy podziać. Dlatego ja ZAWSZE w towarzystwie staram się gdzieś schować, najlepiej w innym pomieszczeniu, a jak się nie da, to pytam czy nikomu to nie przeszkadza i możliwie dyskretnie zaspokajam potwora

Sandra - ogromne gratulacje!!!

Super dziewczyny, wracajcie szybko do domu i trzymajcie się ciepło!
