Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3571491 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46140 dnia: 2 Stycznia 2015, 19:56 »
Coś ty, patka, mutsy jest pod tym względem super, dziecka nawet lekko nie trzęsie, gondola jest fajnie zamontowana i ona jakby amortyzuje no i koła, z tym się nie zgodzę ;) pod tym względem mutsy był najlepszy ;)
x-lander jakiś taki...cienki, chudy, niedorobiony......
Maxi cosi też fajny, ale za niski. I też nie trzęsie, a nie jest na paskach, chociażby ;)


Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46141 dnia: 2 Stycznia 2015, 19:56 »
buraczku jedo fyn tez mi sie podobal jak bylam w ciazy z Julka, z kolei moj brat ma teraz Bebetto, ale model Flavio chyba w takim pieknym morskim kolorze. Na razie uzytkuje gondole ale sobie chwali.



Offline _patka_

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17532
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46142 dnia: 2 Stycznia 2015, 19:58 »
Doksik mamy chyba inne pojecie amortyzacji, bo wg mnie mutsy ma zero w porownaniu do tego co ja szukalam i mialam w swoim elipso.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46143 dnia: 2 Stycznia 2015, 20:00 »
U nas mutsy odpada w przebiegach bo jest strasznie ciężki i toporny.

Mima fajny ale spacerowka jest mała. No i dla mojego męża za bardzo "kosmiczny" choć nie ukrywam ze mi.sie strasznie podoba.

Ja i tak wiem już z doświadczenia ze potem.w razie czego można wózek sprzedać i juz. Nie spinam się jakoś. Ten się podoba i mi i mężowi i niech taki będzie.

Offline doksik86
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6878
  • data ślubu: 06.09.2014
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46144 dnia: 2 Stycznia 2015, 20:03 »
No mutsy też przestronnej spacerówki nie ma...mały wadził o daszek głóką i stąd już mamy parasolkę, poza tym woli chodzić niż jeździć ;)


Offline Karolla77

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1472
  • Płeć: Kobieta
  • Zakochani i świadomi że ich miłośc to nie wiatr...
  • data ślubu: 23.05.2009  :serce:
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46145 dnia: 2 Stycznia 2015, 20:28 »
Wszystkie kupujecie nowe wozki? Pytanie do mam ktore maja dzieci...nie zostawialyscie wozkow? Ja chetnie bym kupila nowy ale narazie zastanawiam sie moj tako jumper xvsprawdzal sie doskonale przy dwojce dzieci lekki, zwrotny, fajny w prowadzeniu ale musze juz wymienic kolka...jedyny minus to slaby dostep do kosza przy wlozonej spacerowce.

martusia-sc u mnie pokarm juz sie pojawil  ;)
Zuzanka 06.03.2010 godz. 20:30 2950 g, 51 cm
Antoś 11.06.2013 godz. 8:15 3230 g, 55 cm
Pola 21.04.2015 godz. 8:40 3000 g, 53 cm
Moje dzieci - moje najwieksze szczescie


http://www.ziabka.pl/ ART. DLA NIEMOWLĄT

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46146 dnia: 2 Stycznia 2015, 20:44 »
Karolla ja mam wózki po pierwszej córce i druga nimi śmiga :-)
Obecnie jeździ Baby Design, wcześniej x-landerem :) Zostawilam oba wózki, bo były w idealnym stanie i dobrze nam się jeździło :) Kasa w kieszeni ;) Choć lubię etap kupowania i myślałam żeby sprzedać ::) ;) Ale zostały :)






Offline Karolla77

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1472
  • Płeć: Kobieta
  • Zakochani i świadomi że ich miłośc to nie wiatr...
  • data ślubu: 23.05.2009  :serce:
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46147 dnia: 2 Stycznia 2015, 20:54 »
Ziomaleczka a to ok bo juz myslalam ze tylko ja taka skapa  ;) ale wiadomo zawsze ta kase mozna przeznaczyc na cos innego np na PBKM  ;)
my tez mamy dwa jezcze spacerowka baby design wlasnie po Antku
Zuzanka 06.03.2010 godz. 20:30 2950 g, 51 cm
Antoś 11.06.2013 godz. 8:15 3230 g, 55 cm
Pola 21.04.2015 godz. 8:40 3000 g, 53 cm
Moje dzieci - moje najwieksze szczescie


http://www.ziabka.pl/ ART. DLA NIEMOWLĄT

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46148 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:02 »
Moje dzieci już duże. Córka jeździła w wózku po synu. Teraz juz musze kupić.

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46149 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:23 »
Ja tsko laret co kupowalam dla Julii mam dalej.Baa dalej nim jezdzimy.Czasem wezme lune.Zalezy.

...

Dziewczyny wczoraj poznym wieczorem myslalam ze zaczynam rodzic; (.

Wystraszylam sie okropnie!
Najpierw zaczal mnie brzuch bolec, po jakims czasie doszly plecy (dol) i coraz mocniej i mocniej.A po okolo 30min jak zaczelo mnie bolec po lewej stronie gdzie jest nerka.Myslalam juz zeby jechac do szpitala.
Bol okropny i co jakis czas nachodzil coraz wiekszy.Usiadlam na lizku i nie moglam z bolu sie polozyc; (.Na szczecie troche przeszlo.Brzuch tez przestal bolec.Msla kopala wiec w koncu zasnela.
Mowie Wam taki bol ; (.

Czy i Was bolaly nerki?

Czord z ta nerka, ale bardziej wystraszylam sie bolem brzucha.Byl napiety i mega twardy.


Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46150 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:34 »
O kurcze, Agatko, trochę wcześnie na takie atrakcje.

Ból przeszedł całkiem? Nie bagatelizowałabym tego...  :(

Offline anka332

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4190
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009-09-05
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46151 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:39 »
ja też przed wyborem wózka stoję... moje typy na chwilę obecną to:
bebetto silva http://bebetto.eu/produkt/18/silvia
jedo fyn http://jedo.pl/pl/#/fyn/memo/

ten drugi widziałam na żywo, wygląda solidnie i ładnie  ;)

a u mnie wczoraj minęła połowa ciąży  :o jak to leci...





;

przepraszam ze sie wtrace ale mialam jedo fyna i z gondola byla idealna- synek jezdzil do 9 miesiaca i pewnie by pojezdzil jeszcze ale zaczal stawac w niej na czworaka i balam sie o jego bezpeiczenstwo. Co do spacerowki to byla ok, ale jak synek mial roczek to wymienilam bo bardzo denerwowalo mnie to ze zeby wlozyc do samochodu trzeba rozpiac na dwie czesci i zajmowal pol bagaznika i druga wada ze synek w nim zjezdzal.
Zalety jedo fyn to ogormny koszyk, do ktorego mozna upchac bardzo duzo i bardzo ciezkiego i nic sie  z nim nie dzieje, ogromna gondola z podnoszonym oparciem, pompowane kola- wg mnie obowiazkowe, swietnie sie prowadzi nawet ja majac 155 cm wzrostu  nigdy nie mialam problemu nawet po sniegu, swietna amortyzacja, fajny wyglad i to ze kupilam uzywany za 750 a sprzedalam za 700 w jeden dzien :)
Pawel 26.06.2013
Dominik 18.11.2016
Malwinka 28.06.2020

Offline emm-a

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7892
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46152 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:39 »
jako ze się ogarnęłam juz nieco... ;) moje wspomnienia z porodu zamieszczam  :D

zatem w Policach byliśmy o 8.30, jak mi polecono, ale byla kolejka i dziewczyna przede mną wyszla z pokoju pielęgniarek do męża z info, że bedzie miala druga cc, co mnie zmartwilo, bo pomyslalam, że ja bede pewnie dziesiąta...a już pić mi się okrutnie chcialo.....
po 9 zostalam przyjęta i na oddział... tam wypelnianie ankiet, jakiejś papierologii....i nagle przychodzi lekarz i patrzy na moje dokumenty i mowi: O, ta pani ma już wyniki świeże (robilam kilka dni wczesniej), więc będzie pierwsza. I wszystko migiem nastąpilo - usg, ktg, waciana koszulka i na salę operacyjną. Jestem bardzo zadowolona z opieki, przez cale cc położna trzymala mnie za rękę i dodawala otuchy, coś tam mowila;  operator mowi do mnie: Jakie pani ma wielkie oczy, pani się stresuje? a ja: oczywiście, on: ja bardziej , ja: eee? anestezjolog: ja najbardziej, ja: eee? operator: przecież andrzejki były, anestezjolog: ja jeszcze nie wiem co się dzieje wlasciwie  ja: ooooo
ogolnie zatem wesolo  ;)
niestety wiedzialam co robię, probując uniknąć cc... fatalnie znioslam znieczulenie i 3 razy podczas cc zwracalam, czy raczej mialam taki odruch, bo zwracać nie mialam czym...u mnie tak zawsze przy znieczuleniu  ::) zatem dostawalam kolejne porcej lekow, ciśnienie spadalo...a ja wpatrywalam sie w lampę na gorze, gdzie widzialam jak mnie kroją....
i nagle...taka mała owłosiona czarna główka ... aaaa!!! jak u małpki!!! i jeszcze napieranie na moj brzuch żeby maleństwo wyszlo  :P a potem nagły przeraźliwy krzyk/jazgot/ryk/pisk ... dopiero mi oczy z orbit wyszly  ;) a położna: zdrowe płucka ma dziewczyna  :)
jeszcze taką oślizgłą pępowiną ze mna połączoną dali mi do pocalowania i przytulenia, choć...jakoś średnio mialam na to chęć, szczerze mowiąc...i ten zapach dziwny...jakby szczeniaczka  ;) jakos tak uwierzyć w to wszystko nie moglam... a potem ją umyli, otulili czymś i mi przynieśli na piersi polozyć...i to wrzeszczące zawiniątko dziwnie pachnące, po polozeniu na mojej piersi automatycznie plakać przestało... i juz było po mnie... i łzy mi płyną teraz, kiedy to sobie przypominam...
potem zabrali ja pokazać tacie, a mnie szyli i na salę pooperacyjną, gdzie po 15 min. przynieśli moją coreczkę, co bym ją nakarmila...i tak juz zostala ze mną przy cycku, wtulona  :Serduszka:
opieka naprawdę super, leżalam w sali 2-os, co chwilę przychodzila pielęgniarka zapytać czy czegos nie potrzebujemy, pampersow czy podkladow czy czegokolwiek; lekarze też super, niektorzy szorstcy w obejsciu ale konkretni i rzeczowi i cierpliwie odpowiadali na moich milion pytań.

Gdybym jeszcze raz miala rodzic, też wybralabym Police. Poszlo szybko - 11.01urodzila się Klarka i sprawnie  :D

Jeżeli dane mi będzie to szczęście znowu zajść w ciążę, będę robila wszystko by cc odbylo się jak najpoźniej, kiedy już będzie choć minimalne rozwarcie, bo uważam, że dla dziecka lepiej że sie rodzi, kiedy jest gotowe, a nie kiedy lekarz decyduje...ale to takie moje wnioski  ;)
Moje Laleczki :-)
Klara 2014r.
Dominika 2017r.

Offline buraczek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4406
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46153 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:43 »
ja mam jeszcze wózek po córce, ale niestety zniszczony... sama gondola ok, ale koszyk z wózka zniszczony i lakier z ramy zaczął odpadać... muszę zajrzeć na strych jak to teraz wygląda

na pewno parasolkę będę kupować, a nad resztą jeszcze pomyślę

ja za to mam okropne bóle kręgosłupa  :( nie wiem czy dam radę do pracy chodzić... planowałam gdzieś do 10 lutego pracować

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46154 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:54 »
Mysia na szczescie minelo.Gdyby wczoraj nie przeszlo jechala bym do szpitala.Za wczesnie na tskie atrakcje wiec dlatego zaczelam sie stresowac.Dzisiaj Julie tylko raz mialam na rekach przy schodzeniu ze schodow.


Offline lusi251

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4193
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28 04 2012
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46155 dnia: 2 Stycznia 2015, 21:58 »
Emma :) super ze opisalas sobie porod, jeszcze nieraz bedziesz do niego wracac znajac zycie :) Trzymam kciuki zeby byly takze wspomnienia z kolejnych!

tez jestem sknera, a moze bardziej leniwcem, bo nawet nie chce mi sie patrzec co to za wozki kryja sie za tymi wszystkimi tajemniczymi nazwami :P w tamtej ciazy ogladalam wozki raz i mialam dosc bo strasznie tego duzo, nie wiedzialam czego szukam i w ogole, z ulga kupilam wozek od kolezanki ktora akurat chciala wywiezc po corce do Polski - jedyny warunek - to musial sie zmiescic do auta ;)
teraz moze i bym zmienila na lzejsza wersje co by latwiej mi bylo ogarnac dwojke dzieci w podrozach.. ale nie chce mi sie niczego szukac :P jakby sie okazalo ze stary wozek mi nie pasi przy dalszych wypadach to ewentualnie zmienie fotelik zeby pasowal do spacerowki graco i na poczatek wystarczy na wyskoki na zakupy itp, a na lokalne spacery ciezszy stary wozek bedzie okej i tak.

buraczek lacze sie w bolu bo tez mam mega problemy z plecami. czesto zaczynam dzien od termofora na ogrzanie krzyza bo ledwo moge sie ruszac. No ale jakos daje rade, byle do przodu. pocieszam sie ze drugi trymestr jest najlzejszy to musze dac rade ;)
zreszta juz mamy styczen to bedzie z gorki ;)

Offline beta80
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1857
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.07.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46156 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:00 »
Agatka stanowczo za wcześnie.  Jak Ci taki ból wróci to jedź sprawdzić czy wszystko ok. Trzymam kciuki i odpoczywaj



Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46157 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:11 »
Beta tak zrobie.

Nie dosc ze plecy mnie bola w tej ciazy (z Julka po d koniec ciazy czulam plecy, ale nie tak jak teraz).To jeszcze chole.rny naroznik kupilam i jest taki okropny do spania ze w nocy budze sie po pare razy.Nie dosc ze juz ciezko przekrecic sie z brzuchem to jeszcze nie wygodne to to ;/.Marze o normalnym lozku! Jutro zostawiam meza i ide spac do siostry pokoju :p.Jej nie ma to pospie sobie do godz 9 o ile Julcia nie przyjdzie do mnie; p.


Offline BOZENA28

  • Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje....
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46158 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:24 »
agulla, moze to kolka?
ja mialam taki bol w ciazy... nie zycze nikomu takiego bolu

Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46159 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:26 »
A ja znów przeżywam koszmar wieczorów... moje "poranne mdłości" nasilają się od rana przez cały dzień i wieczorem jest punkt kulminacyjny... męczę się strasznie, nie wiem co ze sobą zrobić. Z desperacji zjadłam miskę lodów  :P

Offline martusia-sc

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2012
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46160 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:39 »
Karolla ja też nie kupuję wózka. Mam spacerówkę, z której jestem mega zadowolona, dokupiłam do niej taką wkładke-nosidło gondoli i jakoś objeździmy te kilka miesięcy.
Moje skarby :)
Alan Gabriel - ur.30.10.2012
Blanka Liliana - ur. 03.04.2015

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46161 dnia: 2 Stycznia 2015, 22:56 »
W ciąży ponoć lubią się "odzywać" kamienie nerkowe. Jest to potworny ból, ja przy ataku nawet ubrać się nie mogłam a poród w porównaniu z tym to Pikuś. Lepiej to skontroluj

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46162 dnia: 2 Stycznia 2015, 23:13 »
Jak znowu bol wroci to od razu jade do szpotala.
Ewidentnie to byla nerka...
We wtorek mam wizyte u lekarki w przychodni to jej o tym powiem.

Dziewczyny mam moze glupie pytanie, ale meczy to mnie j meczy.W sylwestra maz jadl tatar, zabralam jego talerzyk z zjadlam parowke.I pytanie ... bo ja toxo nie przechodzilam.Czy jak cos moglam soe tym zarazic??
We wtorek ide do tej lekarki wlasnie w sprawie badan.Oklamie ja ze mam koty w domu i tyle.Tylko teraz meczy mnie ten talerz po tym miesie :/.


Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46163 dnia: 2 Stycznia 2015, 23:17 »
A jak mąż się czuje? Ma jakieś problemy?
Nie każde surowe mięso jest przecież zakażone...

Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46164 dnia: 2 Stycznia 2015, 23:20 »
No jeśli talerzyka nie umyłaś to teoretycznie owszem.

ALE - nie ma co wpadać w paranoję, bo to, że zjadłaś nie znaczy, że się zaraziłaś. Spokojnie. Jest tyle ciężarnych co jedzą i sushi i tatar i nic im nie jest, że naprawdę nie panikowałabym.

Spróbuj wymusić to badanie na lekarce, będziesz miała spokojniejszą głowę  :)

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46165 dnia: 2 Stycznia 2015, 23:33 »
Wymusic bede musiala i oklamac bo inaczej sie nie da.
Nie lubie klamac, i nie umiem.Taki ze mnie typ.Ale tu chodzi o zdrowie mojeg9 dziecka.

Z tym talerzem to tak wyszlo ze moj zostal wyniesiony.Przyszlam do salonu bo mala wczesniej kladlam spac i zachcialo mi soe "raczkow" no i maz nnakladal na swoj talersyk.W sumie sam zjadl caly tatar z talerzyka, ale wiecie pewnie jakies zdzbinki tataru zostaly bo nie oblizywal talerza :p.

Ja panikara ogolnie jestem wiec tym bardziej bede trula lekarce.


A jak juz pisze jak mnie wszystko boli to i napisze ze od okolo miesiaca boli mnie leey poldupek! Ta kosc.Nooo kurde czasem na na jednej nodze oprzec sie nie moge bo dupka boli.Ta kosc.Dziwne uczucie.Tez tak mialyscie?

Jeej z Julia ciaza byla superowa bez objawow, bez boli, a tu co prawda wymiotow nie mam (Mysia wspolczuje, nawet nie wiem co teraz przechodzisz), to plecy, dup.a bola ;).Moze dlatego ze tu sie nalatam za Julcia, a to spacer, a to obiad trzeba zrobic.A z Julcia to mialsm luz w ciazy.Lezenie, odpoczywanie ;).


Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46166 dnia: 2 Stycznia 2015, 23:43 »
Może bezwiednie siedzisz bardziej na lewej stronie? Albo to od tego narożnika, coś pisałaś, że łóżko zmieniliście? Swoją drogą - jak taki niewygodny to może lepiej zwrócić i poszukać innego?

Ja nie wymiotuję... ale właśnie tak ok 19-20 tak mi się pogłębiają mdłości jakbym była o krok od... masakra, nie życzę nikomu. Wiem, że inni mają gorzej, bo wymiotują i to po kilka razy dziennie.... ale ja naprawdę zdycham. Leżeć nie, siedzieć nie... nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46167 dnia: 3 Stycznia 2015, 08:09 »
Agata ja miałam taki ból, że nie mogłam noga stanąć. Nie pociesze -.to nerwobol. Dziecko uciska na jakiś nerw i prawdopodobnie przejdzie po porodzie...
Co.do bólu brzucha to tez obstawiam kamienie nerkowe albo właśnie ucisk na nerke...

Mysia współczuję... Miałam z mdlosciami to samo, wymiotowalam non stop ale mdłości i.tak nie przechodzily. Mulilo mnie nawet w nocy... coś strasznego.


Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46168 dnia: 3 Stycznia 2015, 09:31 »
Nie wiem czy pamiętacie,Ale ja miałam stwierdzoną tokso. Za równo w pierwszej jak i w drugiej ciąży miałam wyniki podwyższone wskazujące na to,że tokso jest bądź była...
Jeździłam kilka razy do poradni zakaźnej i po zrobieniu ich szczegółowych badań stwierdzono,że tokso była przebyta . Jakoś w to nie wierzyłam,bo wyniki były dość wysokie...
Ale Mała jest cała, zdrowa...z ciążą było wszystko ok :-)
I to wcale nie prawda,ze tokso przechodzi się raz-tak mi powiedziała pani doktor na zakaznym. To,że byliśmy zarazeni to nie znaczy,ze się znów nie zarazimy...Ale to są rzadkie przypadki :-)



Offline kurczaczek83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20528
  • Płeć: Kobieta
  • Igorek ur. 24.01.2014
  • data ślubu: 24.12.04
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #46169 dnia: 3 Stycznia 2015, 09:41 »
Monia ja słyszałam ze można się zarazić znowu toxo mimo ze się przechodziło ale ma się przeciwciała i organizm sam walczy.