Marta nie wydaje mi się że każda z nas żyje normalnie.
Każda ma takie myśli, przynajmniej ja też mam.
Choć staram się nad tym panować to bywa to trudne.
Mało tego wydawało mi się że do drugiej ciąży podejdę z większym luzem, a to nie prawda - myślę że czasami jeszcze bardziej schizuję niż z Tymusiem.
My mieliśmy zwykły stetoskop i mąż czasami słuchał ja rzadziej to bo podobno nie zdrowo.
Do dziś zastanawiam się czy ta ciąża naprawdę istniej

Czy to że jestem znów w ciąży czy to nie sen z którego się obudzę.
Jak mam przypływ śluzu biegnę do toalety żeby sprawdzić czy to np nie plamienia, później jest jazda czy to nie wody płodowe i tak już mam.
Zanim coś zjem to się zastanawiam czy można, zanim coś zrobię to się zastanawiam czy to nie szkodzi itd itp.
Dla mnie Twój stan jest jak najbardziej normalnym i powiem CI że to się już nigdy nie zmieni - zawsze będziesz się martwić czy z Twoim dzieckiem wszystko OK, a po porodzie to się zaczyna jazda

Gorąco Cię ściskam i przesyłam pozytywne myśli
