Dzieki za podpowiedzi.
Spal cale popoludnie, probowalam go przystawic, ale nie chcial sie przyssac. W szpitalu lekarka mowila, ze ma zrosniety jezyk pod spodem - nie wiem jak to po polsku sie nazywa

i ze jak beda klopoty z karmieniem piersia, to mu zrobia zabieg. Nie wiem czy to ma jakis zwiazek, w kazdym razie po kapaniu juz zglodnial i nie chcial ssac, wiec wzielam laktator, ale okazalo sie, ze nic nie leci, wiec maz pojechac po mleko i zjadl 20 ml. Pamietam ze z Amelia tez tak bylo pierwsze doby, ze doslownie po kilka ml udalo sie sciagnac, wiec staram sie nie zrazac. Jutro jak wszyscy wypoczniemy i cos zjem konkretnego, to bede przystawiala co 3-4 godz zeby pobudzac laktacje.
Elcik ja za ciebie yy znaczy was kciuki zaciskam i zycze takiego porodu jak moj.
Jak to moja kolezanka dzis napisala w smsie, ciaze przechodzilam obie kiepsko, za to porody mam ekspresowe
Jeszcze raz dziekujemy za gratulacje!