Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje
Ada wybacz, że Cię nie poinformowałam o niemożliwości spotkania, ale nie wklepałam Twojego nr do telefonu...

Zaraz priv skrobnę
Któraś pytała o rozwarcie i parte - tak, przez 3 godziny miałam pełne rozwarcie i bóle parte... Pierwsze chyba 1,5 godziny, może 2 były straszne, bo główka ciągle była za wysoko, ale parte pewnie pomogły na jej szybsze zejście.
Jak się ogarnę to napiszę relację

Ogólnie mogę podsumować, że już tego bólu nie pamiętam i mogłabym rodzić jeszcze raz, chociaż zaraz po porodzie zarzekałam się, że Nina będzie jedynaczką

W sumie to chyba nie było tak źle, ale duża w tym zasługa mojego lekarza i położnej.
Ja również nie zostałam nacięta, ale delikatnie pękłam i jak to mój lekarz (złoty człowiek, którego z ręką na sercu polecam) określił - potrzebne było tylko kosmetyczne szycie
Ola może dzieciątko Twoje flaki zgniotło i przesunęło się w głąb brzucha?