Melduję się,po kontrolnej wizycie u gina.
Mam całkowity nakaz leżenia.

Synkowi tak się do nas spieszy,że mimo iż od poprzedniego tygodnia szyjka już się nie skróciła to i tak wisi nade mną duże ryzyko wcześniejszego porodu,bo Mały cały czas bardzo nisko leży i ciągle napiera główką na szyjkę.

Czuję to już od ponad tygodnia,na poprzedniej wizycie gin też podczas "szperanego" badania bez problemu wyczół główkę a dziś na usg dodatkowo zobaczył,że naprawdę cały czas napiera....Mam leżeć tak,aby tyłek i nogi były wyżej od reszty ciała,może tak uda się Czorcika zmusić do tego aby leżał nieco wyżej i nic przy szyjce nie kombinował.Tego się będę trzymać,bo wolałabym abym choć 3-4 tygodnie jeszcze w brzuchu posiedział.
Pytałam gina,jakie są Jego rokowania

odnośnie porodu,ale nie chciał mi nic powiedzieć-pewnie żeby paniki nie siać.

Ale pocieszające jest,że następną wizytę zaplanował mi na 13 czerwca,więc pewnie do tego czasu wg Niego nie urodzę.

I dobrze,bo 12 czerwca zacznie się u mnie 9 miesiąc.
Mam 2 razy dziennie brać luteinę oraz trivagin.