Juz sie melduje!

Kochane jesteście

Od poczatku była rozmowa, ze wyjdziemy najwcześniej dzisiaj, bo w 4 dobie tsh badają Malej, ale pediatrapowiedziala, ze w ssobotę. A tu dupa, bo Panna sie zolta zaczela robić i waga leciala w dol. Na początku bylo mi smutno, ale lepiej tutaj dobę czy dwie razem, a nie później osobno

waga wczoraj wieczorem wskazała, ze Nadia weszła znow na drogę 'masa'

Laktacja ruszyła, pomógł laktator co 2h 7/5/3

i od wczoraj mogę śmiało karmić - nawet odciągać

dzisiaj jakas prawdziwa glodomorrra nocna zaatakowala - 2-4 non stop przytulone przy cycku, plus odciagnietego troszke;)
Baby blues mam nadzieje za mną, ale to sporo sie na to złożyło. Grunt, ze dzisiaj słońce świeci

wysylamy usmieszki wszystkim Ciociom i dziękujemy za słowa otuchy
