nie do końca nie będę pracować na pewno, bo nie mam opieki nad Alanem od 3 grudnia dokładnie, grudzień jakoś przebombamy z mężem, ale od stycznia już przejdę na zwolnienie;-)))
Co do dni wolnych ,to szkoda mi marnować dni wolne na badania;-)))) jedynie co , to wizyty szpitalne mamy kryte/ płatne.....czyli rano jadę normalnie do pracy, potem wychodzę na wizytę do szpitala, jestem tam jakieś 4/5 godzin i wracam spowrotem do pracy;-)))) wówczas mam zapłacone za cały dzień.-))) wizyty u gp ( spr wagi , ciśnienia i moczu ) mają odbywać się niby w dzień wolny;-)))
ja już po wszystkim,nie było tak źle;-))) w moczu przyplątało się jakieś dziadostwo ,więc dostałam jakiś jednorazowy antybiotyk , w przyszły piątek mam zrobić badanie na posiew. Nękają mnie też skurcze łydek w nocy, więc mam pić sok pomidorowy i brać magnez;-))) kolejna wizyta u gp 7 grudnia,a za tydzień w niedzielę mam polskiego gina, więc sprawdzi mi się co i jak;-))))