My nawet nie pytaliśmy o płatki - sam zabronił. I tak nie planowaliśmy tego, ewentualnie scieżkę z płatków róz, ale bez jakiegoś ciśnienia.
Nie wiedziałam, że są takie jedwabne płateczki, jak Gosia mówiła wyżej. A naturalne wypaćkałyby mi suknię. Pieniędzmi też nie chcę być obrzucona, nie będę się tarzać po ziemi.
Właściwie jedyne, co mnie wkurzyło to to, że musimy być razem 15 min wcześniej. Może masz rację Niki, pewnie dałoby radę w piątek. Chciałam po prostu, żeby Daniel oniemiał dokładnie w tym momencie, jak będę wchodzić do kościoła. A nie w pokoju, albo gdzie. No, ale mniejsza z tym. Nie będę robić afery i dużo krzyku o nic. To szczegóły...
Kurde, tak mi nie idzie sprzątanie... MUSZĘ, siostra przyjeżdza w sobotę; mnie i Daniela wyrzuca z własnego mieszkania, bo chce być sam na sam z jakimś kolesiem...
Wogóle ostatnio mam lenia, straszliwego.