184 dni
znaczy się jutro będzie dokładnie
6mcy do naszego dnia
teraz smieje sie sama do siebie...jak zaczynalismy cokolwiek szykować było 11mcy-teraz widze że czas biegnie szybko..
najbardziej cieszy mnie to że Bóg mi zesłał tak dobrego człowieka..że kiedy bede mówiła"ślubuje Ci miłość wierność.." to nie bedzie ani grama wachania..nostalgicznie zaczynam
cóż.
dziś G do księdza jedzie godzinke zaklepać(
17)-mysle ze to optymala godzina co?
wczoraj była umnie psiapsiuła -fryzjerka(przefarbowałam włosy z blondu na prawie czarne) gadałysmy o mojej ślubnej fryzurze.doszłysmy doi wniosku że
MUSZĄ być choć troche podniesione(muszą mnie "wyciągnać"-jestem b. niska) musza z mojej buzi-księżyca

zrobić bardziej pociągłą,muszą zasłonić mi uszy(mam odstające jak odsłaniam wyglądam jak Dumbo

).oto co muszą moje włosy w dniu ślubu. niestety są one(moje włosy znaczy) bardzo niepokorne..niby kręcone niby proste..może zapodacie Forumki kochane jakies fryzury?moje foto pare stron dalej.
w poniedziałek ide zapłacić za kiece ,poprosze p.Monike aby pozwoliła mi ubrac ją(i choć gorset za duży,bedzie szyty na mnie) zrobie foty dla fotożerców
