niewiem kobiety czy też tak macie..masa detali stanowi o całości,może to wydac się nawet infantylne,ale ja myśle o każdym szczególe,o najmniejszych pierdołach9np otym aby zaopatrzyć świadka w mini aktówke aby mógł wkładac koperty-bo znając go będzie się motał a w jego oczach będzie pytanie:co ja mma kurcze z tym zrobić" w kazdym razie mój G stwierdził że mam sie zająć(ja!!

) tymi sprawami później albo wcale!albo kosze z kwiatami dla Rodziców..ja coprawda niewiem jakie kwiaty mają być,ale wiem że mają byc"jakieś-z duszą) dla mojego przyszłego męża pytanie o np.podziękowania jest równoznaczne z pytaniem czy marlin monroe popełniła samobójstwo czy została zabita..mój G. z pewnościa odpowiedziałby "marcia po pierwsze nie kojarze kobiety po drugie od kiedy ona nie zyje"
jego interesują tylko KONKRETY.umowy kasa,co znajduje się w cenie,czy aby ludzie są kompetetni(ja ufam ludzią jak dziecko)
eehhh!dobrze że wekend.
a!nadal niemam koncepcjii kiecy! za każdą rade będe wdzięczna!
