U mnie jest dziwnie. Bo ja już chcę "do ludzi" bo czuję, że osiągnęłam maximum, ale jakos tym zorganizowaniem się stresuje ...
Rozstania aż tak się nie boje bo Liwia będzie pod opieką teściów wiec tu mam spokój sumienia, że bedzie pod dobrą opieką. Gdybym Ją miała zawozić do żłobka czy zostawiać z obcą osobą, prwnie byłabym wtedy w emocjonalnych strzępach ...
Po prostu nie wiem jak to jest spieszyć się rano do pracy ogarniając jednocześnie siebie i dziecko i to jest właśnie ten strach czy dam radę

nigdy wcześniej takiego stanu nie miałam ...