Nie lubię Sylwestra - chyba jako jedna z nielicznych. Najchętniej poszłabym normalnie spać i już - o co tyle szumu 
Ojjj wielu znam takich, co nie lubią.
Mi Sylwester ani grzeje, ani ziębi

Bawie się jak idę na imprezę, a jak nie idę to szczególnie jakoś nie płaczę z tego powodu.
W tym roku domówka - bo we 3trzy ( 2 moje przyjacióły) doszylsymy do wniosku, ze jak mamy siedziec same, posiedzimy razem z mężami i dziecmi

Za to rok temu mialam bezalkoholowy sylwester i w tym roku też - jakoś nie muszę pic, zeby sie dobrze bawić, a o poranku idzie pobiegać bez bolącej głowy
