violiza - zrozumiałam, że zaproszenie (bez rozłożenia) ma format a4 - to byłyby jakaś wielka karta, więc się zdziwiłam

Jak szukaliśmy zaproszeń to na ogół podane były wymiary po złożeniu. Masz rację te najmniejsze zaproszenia rzeczywiście są mikro, czasami takie dostawaliśmy, że w środku żeby wszystko się zmieściło wykorzystano czcionkę 8, z mały odstępami. Nie polecam. Źle to wyglądało i było mało czytelne.
My też byliśmy wybredni i stanęło na tym, że... robiliśmy zaproszenia sami. Podobały nam się w kwadracie, więc nasze miały 13,5x13,5. Zrobiliśmy zaproszenie z naszym zdjęciem - tzn. z naszymi sylwetkami, bo twarzy nie było widać - zdjęcie było czarno-białe-sepia (takie pomiędzy) jedynie 2 elementy naszej garderoby były zrobione w kolorze przewodnim i się wyróżniały. Wybraliśmy czcionki jakie chcieliśmy, kolory przewodnie, ramki, umiejscowienie. Do tego dodrukowywaliśmy zaproszenia/zawiadomienia w razie potrzeby, co było dużym plusem. Środek był przejrzysty - prosta czcionka, a jedynie nasze imiona i imię i nazwisko osoby zapraszanej było ozdobną czcionką, przez co całość była czytelna (dostawaliśmy często zaproszenia, gdzie wszystko było tą samą, ozdobną czcionką.). Informacje o mszy i zaproszeniu na wesele oddzieliliśmy kreskami w kolorze przewodnim, dzięki temu nic się nie zlewało. Wszystkim się bardzo podobały i ogólnie satysfakcja spora, ale drugi raz raczej byśmy się nie zdecydowali, bo dużo było przy tym pracy (zwłaszcza mąż się temu poświęcił i ciągle coś udoskonalał).
Całkowity koszt jednego to około 2,20-2,70 (za każdym razem w punkcie druku inaczej liczyli

) Do tego kwadratowa koperta z lepszego jakościowo papieru około 25 gr (na zawiadomienia dawaliśmy w kwadratowych kopertach, ale za 7 gr). Nie najtaniej, ale na grubym papierze, a nie świstku; z wyrazistymi kolorami i czcionką w czerni, a nie w szarościach - jak często spotykam w zaproszeniach.
Co do dylematu muszka/krawat. Mój miał pierwszy raz w życiu na sobie muszkę - wyglądał bardzo elegancko, wyróźniał się na tle innych gości, bo nikt inny muszki nie miał. Polecam.