Fotki w "zakupach" nie ma bo nie było okazji

Urwalam sie ciut wcześniej z tych wszytskich spotkan oficjalnych bo juz ledwo stałam na nogach
Jutro po pracce jade do sis i maleństwa

postaram sie o jakas fote, o ile nie zapomne aparaciku

Sis ma jutro wizyte u pediatry i dowie sie wszytskiego co i jak z badaniami malego
wieczorem jescze practice - tańce... moz eud anma sie dotrzec..w pon. uczylismy sie mambo - przynam sie be zbicia ze niby kroki porste ale wychodziło nam to nei bardzo - a mialo byc jak w Dirty Dancing - taniec finalowy
Rock'n roll juz lepiej

buhahah
W sb. w paracce od 13.30 - najpierw wpisy - niektorzy studenci obudzili sie "z reka w nocniku" i przypomnieli sobie że nie maja wpisów a w sb ostatni termin..więc robie im "grzecznosc"

i specjalnie jade do nich

Potem 15 - wykład Balcerowicza (trzba ogarnąc organizacyjnie)... pewnie do 17...tak więc sb. minie pod znakiem pracy
W niedziele mam mocne postawnowienie usiąśc w końcu nad angielskim i zaczac powtarzac, od next week zapisalam sie na konwesrsacje przy kawusi

zbey sobie gadac..i nie zapominac języka w gębie

A niedługo marzec - i trzeba będzie pójśc na zdjęcie miar w końcu do sukienki
