Noooo...my po 7 dopiero zwijaliśmy się z sali.
Żarełko odbieraliśmy na drugi dzień
A jak fajnie było wracać do domku jak już się robiło widno w białej sukni,odwalona...

Ludzie do pracy szli albo z pieskami ,a my do domu...

Ale się patrzyli!

Wieeeesz....mi nikt nigdy nie powiedział "jaką Ty miałaś ładną suknię" ,a ja sama wiem ,że nawet najbrzydsza suknia wzbudza jakieś wrażenie...
No cóż....prawda jest też taka ,ze mogłabym mieć suknię nawet za milion dolarów ,a na mnie wyglądałaby przeciętnie...

Taki typ urody...

Ale na Tobie szczypiorku wszystko będzie się pięknie prezentować ,więc nie bój żaby!
