no to ogłaszam wszem i wobec ze do naszego ślubu zostały tylko 2 miesiące
pamiętam jeszcze jak suwaczek wskazywał 9 miesięcy, strasznie szybko to zleciało
weekend spędziliśmy fajowo, w sobotę zanim M. wrócił z pracy zdążyłam ogarnąć chałupkę i wybraliśmy się do mysla - szok ile ludzi na rowerach jeździ, po weselu obowiązkowo kupujemy rowery bo tez bym sobie pojeździła
za to w niedziele wybraliśmy się do Torunia, M. bardzo chciał pojechać do media markt, a ja po prostu chciałam gdzieś się wybrać
połaziliśmy po starym rynku, i w okolicach, przepięknie słońce świeciło, nagadaliśmy się, naoglądaliśmy, warto było, spędziliśmy tam chyba z 5 godzin, w drodze powrotnej zasnęłam a mieliśmy jeszcze wjechać do rodziców na kawę
pogoda dopisała