Wrocilam i powiem wam ze mam dosc!!!! Lae mam tez dla was kilka zdjec z Londynskiej wyprawy!
Co do szpitala, jak rodzilam Kasie, a bylo to w 1999 roku to w panstwowym szpitalu mialam takie aneks, trzy pokoje, jeden przedporodowy, z wanna, potem porodowy z fotelem, waga itd a potem trzeci z łóżeczkiem dla malenstwa, przewijakiem itd. Oczywiście kosztowało mnie to wtedy, bo to nie szło z ubezpieczenia, ale pamiętam że było to super, bo tatuś Kasi mógł być z nami od obchodu do 22. Rewelacja! Wiec dlatego teraz zastanawiam sie nad tym aneksem.. W koncu chciałabym te chwile dzielić z bliskimi, a nie męczyć się i szarpać po korytarzu.....
Widziałam porodówki w Wiedniu, podobne do tych ze zdjęć Moni. Odlot.
Gosiu - co do studiów to ja jestem taka troche dziwna, bo już jedne skonczyłam - psychologie, a obecnie jestem na drugim roku Organizacji i Produkcji TV i Filmowej i jednocześnie na drugim roku Krakowskiiej Szkoły Psychoterapii Psychoanalitycznej, więc jakośnie bardzo mi to pod ekonomie podchodzi.... Ale jużgdzieś o swoich studach pisałam...bo wszyscy się dziwili że ja daje rade do tego jeszcze pracować po 40 h tygodniowo, prowadzić dom i wychowywać Kasie, wozić ją na zajęcia poza szkolne i teraz być w ciązy
