azzurra piaskowanie polega na bombardowaniu ząbków sproszkowanym pumeksem, pod ciśnieniem... Usuwa nalot czy jak to się tam nazywa

Teraz mam ślicznie, białe ząbki

Bo wcześniej miałam białe, ale z takimi kreskami i plamkami ciemniejszymi

Zgadzam się z Beth
za o wiele mniejsze pieniądze można mieć ładny uśmiech
Zapłaciłam 140 zł

Ale tak bez okazji, to bym sobie tego nie zrobiła... Pumeks pryska na wszystkie strony, a ma niezbyt miły smak... Dostaje się nawet czepek na włosy i okulary, bo prayska tak daleko

I jeszcze czymś tłustym smaruje się usta, żeby wargi nie piekły. Ale efekt, moim zdaniem, jest tego wart

Z tym, że jak się ma za dużo kamienia, to samo piaskowanie nie pomoże. Tak przynajmniej zrozumiałam, z tego, co mi pani doktor powiedziała

Właśnie wróciłam z wyprawy na miasto. Byłam w kwiaciarni pogadałam sobie z super babką, mam jej przynieść zdjęcie siebie w sukni i ona mi doradzi. Kwiaty wybrałam - róże + eustomy + coś takiego co, wygląda jak gwiazdki (znowu zapomniałam nazwy

) I kupiłam sobie srebrny łańcuszek do mojej zawieszki. Coraz mniej drobiazgów zostaje do załatwnienia.
Teraz coś sobie przegryzę i jadę do nowego mieszkanka, bo teraz jestem u rodziców. Dzisiaj malarze mieli skończyć, jestem strasznie ciekawa efektu
Wow, ale się rozpisałam, to aż do mnie niepodobne
