ja dzisiaj nic nie robię...............no nie licząc małego ogarnięcia mieszkani, obiadku, porządku w szafie i czytania książki - to nic. Słucham tylko radia
Dziś już lepiej, ale wczoraj na wieczór tak skrzypiałam - miałam nieźle zawalone gardełko, ale jak widzę dziś jest lepiej (mąż mnie smarował Vick`iem - to i przeszło), tylko katar mi nie przechodzi
Miałm sie dziś spotkać z przyjaciółką - przyleciała z UK - ale niestety musimy to przełożyć dopiero na poniedziałek, bo musi pozałatwiać wszystkich lekarzy - tam opieka droga, więc załatwia wszystko hurtowo tutaj.
Wiecie co oststnio naszła mnie ochota na wizytę w zoo.........bylam raz, jako mała dziewczynka we Wrocławiu, wtedy to zrobiły na mnie wrażenie żółwie z Galapagos - ogromiaste były (bo i ja bylam mniejsza

)
zastanawiam się czy ułożyć Mikołajowi listę czy zdać się na łut szczęścia
a było by tego troszeczkę
mam też problem z tymi kapiciami dla bratanka (piszę o nich w prezentach gwizdkowych) - nigdzie nie mogę znaleźć, a miałam w zeszłym tygodniu ulotkę z wyprzedażą takowych gdzieś na santockiej i ja głuptasek ją wywaliłam ehhhhhhh
jeszcze spodnie chcę zanieść do krawca, znacie jakiegoś godnego polecenia??
aaaaaa i jeszcez jedno, mamy ciemną łazienkę tzn. bez okna i chciałam ją jakoś ożywić kwiatkiem, niestety ten co jest chyba się nie nadaje - bo powoli ginie, macie jakieś pomysły czy jest jakaś roślina co się nadaje do takiedo pomieszczenia, bo sztuczne jakoś do mnie nie przemawia
