Autor Wątek: nasze codzienne sprawy...  (Przeczytany 222666 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2160 dnia: 5 Marca 2007, 07:56 »
hmm, wrocilam z urlopu........
było po prostu cudownie, odpoczac jednak nie odpoczelam bo caly czas imprezowalismy ;)...
zaraz postaram sie wkleic kilka fotek!

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2161 dnia: 5 Marca 2007, 08:36 »
hotel, w ktorym mieszkalismy w Wiśle










no i 1 dzien i na narty, najwaznijesze, ze byl snieg...........

a to moje pierwsze "kroki"






myslalam, ze jazda na nartach jest latwiejsza......... ;) ale za to nie myslalam, ze to tak wciaga, super zabawa, super sport!

przez te 3 dni, caly czas byl z nami instruktor,

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2162 dnia: 5 Marca 2007, 08:40 »
wow ale fajnie, no a hotel prezentuje sie super :szczeka:

 :skacza:
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2163 dnia: 5 Marca 2007, 08:42 »
postaram sie wklepic jeszcze kilka fotek, ale nie wszystkie nadaja sie na zamieszczenie...... :los:

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2164 dnia: 5 Marca 2007, 08:46 »
super, że jesteś zadowolona - nie ma to jak aktywnie spędzony odpoczynek  :taktak:

my też aktywnie spędziliśmy weekendzik, na spacerkach, na imprezie i na innych małych przyjemnościach. spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy 30 czerwca biorą ślub i stoczyliśmy małą rozmowę organizacyjną, potem poszliśmy obejrzeć salę na ogródkach na ul. Hożej, całkiem przyjemnie sie prezentuje, a my jeszcze tym bardziej sie cieszymy bo to 15 - 20 min spacerkiem od nas  :brewki:

@ sie nie pojawia......nerwy mnie zżerają i sama nie wiem co myśleć.......... :drapanie:  :drapanie:  :drapanie:

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2165 dnia: 5 Marca 2007, 09:12 »
ahh mowie Wam, narty byly pierwsza atrakcja, ale juz nie wspomne o basenie w tym hotelu, o imprezkach conocnych, byla rewelacja! dzisiaj jeszcze podrzuca inni fotki, wiec jeszcze cos wkleje. oczywiscie,jak chcecie??

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2166 dnia: 5 Marca 2007, 09:19 »
Cytat: "aneta_81"
oczywiscie,jak chcecie??

no pewnie :skacza:
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2167 dnia: 5 Marca 2007, 19:11 »
uuujaki snieg ale mieliscie fajnie :los: mi narty nie wchodza hehe :brewki:

u nas weekend na imprezach minal bylam pierwszy raz w czernej perle ( stara lokomotywa)i malo nie padlam wystruj spoko inaczej fajniej ale lokal zmniejszony za to towarzystwo wiecie sprawdzaja legitki takze studenci za free ale ii tak bylo pelno malolatow ale bajlepsze bylo to ze dziewczyny na oko gorace 15 byly ubrane tylko w dluzsze bluzki kabaretki i kozaczki
czyli chodzily bez dolnej garderoby taka lala stanela obok naszego stolika caly tylek na wierzchu malo nie udlawilam sie cola :los:  :mdleje: jak mozna przyjsc na balety tylko w bluzce ale tam chyba taka moda bo to nie jedna byla taka... :mdleje: masakra tylko sie kompleksow nabawilam..tam to se chyba szuka sponsora :mdleje:  dla smiechu pojde tak za jakies 10kg mniej :los:


Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2168 dnia: 5 Marca 2007, 21:20 »
Sniezek  :skacza:
...a Malysza tam nie widziałas ?   :los:
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2169 dnia: 6 Marca 2007, 11:42 »
Cytat: "tylunia"
bajlepsze bylo to ze dziewczyny na oko gorace 15 byly ubrane tylko w dluzsze bluzki kabaretki i kozaczki
czyli chodzily bez dolnej garderoby


o boze  :drapanie: a to były takie bluzeczki daleko za biodra? czy tylko takie "aby ino" ?  Nie moge sobie tego wyobrazić, albo raczej tego, ze można sie tak ubrać  :nie:




Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2170 dnia: 6 Marca 2007, 11:46 »
Cytat: "ela"
...a Malysza tam nie widziałas ?
Malysz byl na mistrzostwach :)
a hotel, w ktorym mieszkalismy jest 5 minut drogi od domu Małysza, ale nie poszlismy tam bo po prostu nie bylo czasu... a poza tym, on juz ma chyba dosyc  turystow i kibicow :los:

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2171 dnia: 6 Marca 2007, 12:41 »
A ja miałam wczoraj koszmarny dzień...w pracy siedziałam 11 godzin :mdleje: potem wracałam z małzem - bo teraz mamy tylko jedno autko - musieliśmy zatankowac i na stacji taksiarz tak pięknie cofał, że w nas rąbnął i jeszcze się darł, że to nasza wina :boks_4: ...nawet mi się nie chciało zakupów robić ... jak wróciliśmy do domu to tylko kąpiel i w ciepłe kapciuchy a blada byłam jak śmierć :pogrzeb: ...w ogóle wszystko było do bani wczoraj, tydzień temu kupiłamna allegro wieszak do przedpokoju - powinien dawno być a do dzisiaj ni edoszedł, mam numer przesyłki i dzisiaj idę na pocztę...normalnie mnie trafia...i dzisiaj nie mogłam wejść na stronkę e-wesela... :mdleje:

Dobra jużnie będę więcej marudzić..za to dostałam sms od Eli  :skacza: o mebelkach z wikliny....


Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2172 dnia: 6 Marca 2007, 12:47 »
Majeczko  :przytul: mam nadzieję że dzisiejszy dzień jest juz lepszy.


Cytat: "Maja"
dzisiaj nie mogłam wejść na stronkę e-wesela...  


no własnie ja też, juz byłam na takim 'głodzie" ze pytałam forumek na gg czy im działa bo juz się przestraszyłam, że w pracy mi zablokowali :boje_sie:

a u mnie dzien jako taki. W pracy różnie raz luz a raz nawał pracy ale teraz jest ok.
A po pracy...ide do kina :jupi:
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2173 dnia: 6 Marca 2007, 13:08 »
A mnie dzis ogarnela nostalgia na temat wszystkiego ogolnie... jak to bedzie jak wroce do Polski, czy  wroce...sama nie wiem czy bym chciala, zreszta co dzis mozna powiedziec...moze za 5 lat w Polsce bedzie lepiej a moze gorzej... nie chce wrocic i sie martwic ze mi nie starczy do konca miesiaca...nie moge wrocic na gorsze zycie przeciez...
Poznalam ostatnio takich ludzi, maja kolo 35 lat. W naszym wieku tez byli w Anglii nielegalnie co prawda, ale byli... pracowli przez 5 lat... wrocili, kupili mieszkanie urzadzili je, otowrzyli wlasny zines, dobrze im sie powodzilo, ale po 5-6 latach znow wrocili tutaj, kiedy mili juz po 30 lat... bo im sie nie udalo z tym biznesem tak jak planowali. Dopiero teraz wzieli kredyt na dom na 20 lat, zaczeli praktycznie wszytsko od poczatku...
Nie chcialabym tak, bo majac te 30 lat moglabym juz 10 lat splacac dom...jakby co... Nie chce jechac do Polski i zbankrutowac...przez te 10 lat moglibysmy juz sie czegos dorobic przeciez... Sama nie wiem jak do sprawy podejsc.
Z drugiej strony siedze tu i czuje jak mi zycie przelatuje przez palce, spedzajac kazdy piatek, sobote w domu...jakby mi juz dzieci w domu plakaly...


Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2174 dnia: 6 Marca 2007, 21:35 »
Olu - mysmy prowadzili w Szczecinie biznes - ielismy 3 swoje solaria - 2 z salonem kosmetycznym - sprzedalismy wszystko - poooooooooszlo i wyjechalismy
tydzien pracy 7 x 12 - ciagly stres - uzeranie sie z urzedami - brak strabilnosci gospodarczej ...
kupilismy dom w Ire - otwieramy tutaj biznes - nie wracamy
tesknota - jest ale sa samoloty, telefony i internet  :los:
nie mamy ochoty znowu sie szarpac i drapac po glowie czy jak zusy i inne cuda sie pooplaca to bedzie za co zainwestowac, reklame zrobic, wymienic urzadzenia ... dom, urzadzanie go ... zapomnij - kupilam 3 pokojowe mieszkanie w kamienicy w samym centrum - 100m2 - remontowalismy je sami krok po kroku i to z kasy odzalowanej na biznes ...  :dno:
spotkalismy ostatnio na naukach znajomych - w zasadzie ludzi co prowadzili spozywczy i lombard w Polsce - teraz maja to samo tutaj i nie zaluja  :los:
nie zycze nikomu serio - ale z drugiej strony jak masz pomysl poparty biznes planem i wiesz ze wstrzelisz sie to nie ma na co sie ogladac  :brawo_2:



Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2175 dnia: 6 Marca 2007, 21:56 »
no i ja coraz bardziej sie przekonuje zeby wujechac...chociaz sprobowac zawsze mozna wrocic :drapanie: prawda


Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2176 dnia: 7 Marca 2007, 10:32 »
No i jak Klaudia? spotkanie dzisiaj aktualne??

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2177 dnia: 7 Marca 2007, 11:04 »
Cytat: "aneta_81"
No i jak Klaudia? spotkanie dzisiaj aktualne??


 :tak_2: tak jak najbardziej :smile:
to co o 16-stej w Galerii Pomorskiej????
bo ja musze dzis 15 -20min dłużej zostać w pracy wiec mysle ze na 16 bym była :drapanie:
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline s.aga

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1780
  • Płeć: Kobieta
  • Życie jest piękne, gdy patrzysz na nie pięknie
  • data ślubu: 16.10.2004
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2178 dnia: 7 Marca 2007, 16:36 »
wiecie co, nie mam już siły.
moja praca magisterska jest na temat szkoleń, bo tylko takie materiały firma (w której miałam staż) chciła mi udostepnić. więc dzwonię dzisiaj z PROŚBĄ, żeby znaleźli dla mnie chwilkę, bo mam juz cała teorię napisaną i udostępnili mi te materiały. i słyszę, że prezes się zmienił i żadnych materiałów nie dostanę :ckm: . szlak człowieka trafia  :nerwus: , pisałam pismo, miałam nawet z dziekanatu jakieś zaświadczenie że materiały nie będa rozpowszechniane. a teraz się dowiaduję że oni zdanie zmienili.
3 rozdziały napisane, 24 marca mam częsc praktyczną oddać, a ja jestem na lodzie.

Offline _Paula_
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22.09.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2179 dnia: 7 Marca 2007, 17:26 »
woooooow straasznie wspolczuje wiem co to znaczy pisac magisterke wylewac z siebie siodme poty, niezle cie zrobili w balona delikatnie mowiac, nie wiem co moge poradzic ...


Gość pozdrawiam gorąco :)

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2180 dnia: 8 Marca 2007, 08:00 »
Cytat: "s.aga"
3 rozdziały napisane, 24 marca mam częsc praktyczną oddać, a ja jestem na lodzie.


 :mdleje: jej... współczuje bardzo!!! może jeszcze uda się ich przekonać?? Próbuj, walcz.... :ckm:

ja jeszcze w Stolicy na szkoleniach jestem... już końcówka, masa egzaminów, testów... normalnie aż siebie nie poznaje- siedzę i się uczę ;) Ale jakby nie patrzeć najcięższy czas jeszcze przede mną- początki pracy w oddziale...i weryfikacja tego czego się przez te 5 tygodni nauczyłam!! Będzie się działo...  :mdleje:

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2181 dnia: 8 Marca 2007, 08:03 »
Cytat: "dziubasek"
początki pracy w oddziale...i weryfikacja tego czego się przez te 5 tygodni nauczyłam!! Będzie się działo...  

dziubasku z tego co pamiętam byłas teraz na praktykach... jak sie podobało??jak wrażenia?
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2182 dnia: 8 Marca 2007, 08:10 »
dziubasek, a w którym oddziale miałaś praktykę :?: Wiesz już w którym osiądziesz :?:


Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2183 dnia: 8 Marca 2007, 12:08 »
Małż był u mnie w pracy jakieś pół godziny temu.
Wchodzi, w łapce trzyma tulipanka (bo ja już od kilku lat trabię, że mnie się tylko tulipany z dniem kobiet kojarzą i żeby mi przypadkiem róż nie wręczał :hahahaha: ), ucieszył mnie bo wyrwał się z pracy i sprawił mi tym ogromną frajdę...dobra umieściłam kwiatka w wazoniku, nalałam wody i widzę, że znowu wchodzi mój mąż z bukietem kwiatów (tulipany, jeden zabójczo pachnący goździk, frezje) ze słowami - dobra, teraz bez żartów :los: chyba nie myślałaś, że dostaniesz jednego smętnego kwiatka (niby dlaczego smętnego, mnie się podobał)...i teraz siedzę i patrzę na te kwiaty i tak mi miło, micha mi się cieszy...nie chodzi mi nawet o te kwiaty, tylko jak spytałam jak wyszedł z pracy to powiedział, że oznajmił kierownikowi, że musi żonie kwiaty wręczyć, na co kierownik - mogłes jakiś lepszy powód wymyślić, a małż - a co ten nie jest wystarczający...siedze dumna jak paw :taktak:


Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2184 dnia: 8 Marca 2007, 12:21 »
Maja,  :brawo_2:
super mąż!!
a ja jak zwykle obchodzę dzień kobiet sama  - no ale mam nadzieję, ze jutro będą czekały na mnie kwiaty w domku!!

dostałam od moich kolegów (mają mnie jedną w biurze) śliczne goździki - cudnie pachna - a mam katar a i tak czuję  :brawo_2:
i czekoladki - więc dieta znowu zaiweszona  :dno:
ale co tam  :skacza:

Offline s.aga

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1780
  • Płeć: Kobieta
  • Życie jest piękne, gdy patrzysz na nie pięknie
  • data ślubu: 16.10.2004
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2185 dnia: 8 Marca 2007, 13:06 »
Cytat: "dziubasek"
jej... współczuje bardzo!!! może jeszcze uda się ich przekonać??

nie ma szans. ale mam juz pewien plan, więc może nie bedzie tak źle. z netu przeciez moge ściągnąć historię firmy, koleżanka która tam pracuje prześle mi struktórę organizacyjną. ja tam pracowałam więc cosik mi w głowie pozostało. coś z tego musi wyjść

a ja dostałam minimalistyczny bukiecik z 5 róż, a jak się upomniałam że przeciez mamy dzisiaj 10 roczncę odkąd jesteśmy razem. to mój męzuś kazał mi do niedzieli czekać.
boże nigdy bym w wieku 14 lat nie pomyślała, że chłoptaś którego spotkałam będzie tym jedynym. ale zycie potrafi zaskoczyć  :skacza:

a.katarzyna
  • Gość
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2186 dnia: 8 Marca 2007, 14:56 »
Cytat: "s.aga"
mamy dzisiaj 10 roczncę odkąd jesteśmy razem

gratuluję  :taktak:

Cytat: "s.aga"
ale mam juz pewien plan, więc może nie bedzie tak źle

trzymam kciuki   :przytul:

ja właśnie wróciłam z miasta i zabieram się za obiadek, kwiatków jeszcze nie widziąlm, ale pisałam z mężem na gadulcu i tak mnie pyta co w mieście słychać, więc mówię mu, że wszystkie kobitki z kwiatami chodzą - ciekawe dlaczego??, on mi na to może jakaś okazja, ja mowię, że nie wiem (oczywiście się zgrywaliśmy), on powiedział, że wie i że  żonka dostanie prezencik jak mąż wróci z pracki.......więc czekam  :tupot:

wczoraj przyszedła po mnie do pracki wieczorkiem -a wcale nie musiał, bo mu nie po drodze, ale wiem ze on w ten sposób daje mi do zrozumienia, że jest ze mną blisko kiedy mi jes źle i ciężko, a ostatnie dni nie były łatwe............kochany ten mój Remiggio :brewki:

dzis byłam na małym stylingu u fryzjera - obcięcie suchych końcówek i małe cieniowanko - podoba mi się, ale zdjęć wam nie wrzucę - nie dorobiliśmy się jeszcze :Fotograf: , ale juz niedługo na lato będzie :brawo_2:

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2187 dnia: 8 Marca 2007, 16:55 »
Cytat: "Maja"
dziubasek, a w którym oddziale miałaś praktykę  Wiesz już w którym osiądziesz  


Tygodniową praktyke miałam w oddziale 120 - na Mickiewicza!! sympatyczny oddzialik, ale chyba najdalej połozony od mojego domku, więc musiałam wychodzić godzinę wcześniej  :mdleje:
Niestety nie wiem gdzie docelowo trafię- pewnie dowiem się ostatniego dnia szkolenia... póki co figuruje na Rodła :(:(:(:(:(:(:( ale podobno to tak na chybił-trafił wpisali, aby cos było, a gdzie trafię to wielka niewiadomoa bo sami nie wiedzą  :drapanie:

Zobaczymy- cokolwiek będzie-> będzie dobrze  :skacza: Musi być!! nie widze innej opcji  :hahahaha: Ten u góry ostatnio nade mną czuwa  :taktak:

Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2188 dnia: 8 Marca 2007, 23:39 »
Maju pozazdroscic tylko :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #2189 dnia: 9 Marca 2007, 09:53 »
A u mnie remont czas zacząć ale najpierw trzeba powynosić pare rzeczy z szafek w przedpokoju i opróźnić trzeci wolny pokoj z rzeczy po bracie S bo i tak sie nie przydadza a jak robic remont to ze wszystkim.
Poza tym wczoraj spotkałam koleżanke z Liceum i sie dowiedziałam ze u Nas
w MOPS-ie potrzebują ludzi do pracy. Ja co prawda mam tylko studium pracownika socjalnego ale moze akurat..wiec ide zanieść CV dzisiaj.