Dzisiaj mam lepszy humorek - oczko jedno wygląda już na zdrowe, drugie jeszcze lekko zalane

ale jest o niebo lepiej...kropię co 2 godziny więc musi być ok
Do pracy zawiózł mnie małz nowym autkiem bo ja slepa teraz jestem i nie mogę prowadzić
A w pracy...he he chyba sobie gorącą linię z ZUSem założę. Parę dni temu zadzwoniła babka, że nie ma raportów za październik

dziwne, poszukałam - mam potwierdzone przez ZUS, data jest - mówię, że ja mam. Pani ton zmieniła i mówi, że u nich zginęło i takie tam no to ja dobra dusza mówię, że nie ma problemu wydrukuję jej i wyślę to czego brakuje...wysłałam. Wczoraj dzwoni do mnie inna, że zle druki i coś tam - nie wiem nie słuchałam za bardzo

- w każdym razie powiedziałam żeby mi wysłała co jest źle. Nic nie przyszło

. Dzisiaj dzwoni ta sama i mówi, ja pani wczoraj mówiłam, że źle a Pani mi jakieś raporty wysyła i jeszcze źle wypełnione

źle

No to ja mówię Pani, że u nich zginęło i to jest z października - aha, słysze odpowiedź, to sprawdzę czyje to i oddzwonię

. Potem odzwonila i mówi, że ktoś tam jest na urlopie i to na pewno nie zginęło i wesołych świąt

- też Pani życzyłam wszystkiego dobrego...dobrze, że to przed świętami, a potem mam 2 tygodniowy urlop więc nic mnie z równowagi nie wyprowadzi
