Ja porponuję jeszcze inny, ciekawy plan na rozpoczęcie przygody z bieganiem:
1 tydzień: 30 sekund truchtu, 4:30 szybkiego marszu;
2 tydzień: 1 minuta truchtu, 4 minuty szybkiego marszu;
3 tydzień: 2 minuty truchtu, 3 minuty szybkiego marszu;
4 tydzień: 3 minuty truchtu, 2 minuty szybkiego marszu;
5 tydzień: 4 minuty truchtu, 1 minuta szybkiego marszu;
6 tydzień: 4:30 truchtu, 30 sekund szybkiego marszu;
7 tydzień: 30 minut truchtu.
Wystarczy 3 (lub dla chętnych 4) razy w tygodniu. Na początku w bieganiu najbardziej zniechęca... brak formy

Łapiące kolki i zadyszki potrafią skutecznie odstraszyć. Gwarantuję, że po takim przygotowaniu w siódmym tygodniu, kiedy przebiegniesz swoje pierwsze 30 minut bez zatrzymywania się, poczujesz dużą przyjemność z biegania, a później to już droga otwarta po kolejne rekordy

Powodzenia, trzymam kciuki!