Ja się nawet nie ważę, cały tydzień przed świętami nic nie robiłam, święta to wiadomo

... Dziś jutro lajtowo poćwiczę a po sylwku jazda znów. Niestety nie osiągnęłam swojego celu, chociaż prawie. Chciałam zrzucić 5-7kg, zrzuciłam 4,5.
Od stycznia też nowy cel - na maj.
Carollaa, zazdroszczę, ja tyle ważyłam po liceum, 50kg, ale byłam wtedy straszny kościotrup.