Bylismy dziś na USG

Okazało się, że jest to tydzień 13 maleństwo (najprawdopodobniej dziewczynka) ma 75 mm. Widziałam jej malutkie, bijące serduszko, kręgoosłup, żołądek, wątrobę, fikała sobie nóżkami i te słodkie pięć paluszków u ręki...
Lekarz pokazywał mi to wszystko na wielkim ekranie telewizora, szczegółowo omawiał...a ja... leżałam i łzy wzruszenia ciekły mi po policzkach...Cudowne uczucie... Lekarz nagrał mi wszystko na płytkę DVD cobym mogła pokazywać wszystkim nasze szczęście...
Dostałam też zwykłe zdjęcie- wydruk, który obiecuję wkleić wieczorkiem, i tutaj popłakałąm się , ale z nerwów...bo nic nie mogłam zobaczyć...dopiero jak diotarłam do domku, mama wszystko mi pokazałą raz jeszcze i WIDZE, naprawdę widzę nasze maleństwo....
Lekarz powiedział, że jest to najprawdopodobniej dziewczynka, mignęła mu przed oczyma ledwo na chwilkę...później mimo wszelkich prób i starań nie chciała się dzidzia odwrócić, taki mały wstydzioszek
Niestety dzsiaj tatus nie mół z nami pójść, ale na kolejna wizytę (w 22 tygodniu) uda się z nami na pewno

To tak piękna i wzniosła chwila...Zobaczyć Kruszynkę...