Witajcie!
Coraz mniej widzę z Was mnie podczytuje, bo coraz rzadziej tutaj się pojawiam.
Mam ogromny problem... nie możemy znaleźć garnituru dla M. Jest za wysoki, i za szeroki w klacie.. nikt nas nie traktuje poważnie w tych wszystkich garniturowych sklepach. Płakać mi się chcę, bo jak nie znajdziemy garnituru to trzeba będzie szyć na miarę, ale przecież do 11.08 nie zdążymy.. Nie mam pojęcia co teraz zrobić. Na garniturach się nie znam, boje się że mi wcisną jakieś gie...
Pomocy...
A z przyjemniejszych spraw kupiłam butki do ślubu (niektóre widziały już na fejsie, bo mi się przez przypadek wrzuciły)
i całą bieliznę. Staniczek- bardotkę leży idealnie i wygląda bardzo słodko

Jutro zamierzam ubrać na przymiarkę i zobaczymy jak się będzie prezentowało.
Najbardziej mnie martwi tylko ten garnitur..
A miałam też mini przygodę z "nową" świadkową. Niekoniecznie przyjemną. Już myślałam, że nikt mi nie będzie świadkował i beczałam cały dzień, ale na szczęście wszystko się wyjaśniło.
Stres przed ślubny zaczyna mnie dopadać, mnie i moją mamę, która płacze po kątach

Mamy też plany żeby po ślubie przeprowadzić się do babci... Wyremontować sobie pokoje i łazienkę. Dużo byśmy zaoszczędzili, bo praktycznie zero opłat itp. Tylko pytanie, czy ja dam radę mieszkać z babcią z którą się od zawsze "żarłyśmy"...
Ale za to jest jeden OGROMNY PLUS - będę mogła zrobić sobie własną saunę ogrodową o której marzę !!!!