Sylwusia, jesteś nieprzyzwyczajona do podkładów i pudrów, być może ciężkie kosmetyki (do ślubnego muszą być trwałe i maskujące) zapchały Cię i dlatego masz teraz krosteczki. Absolutnie nie smaruj tego ciężkimi kremami (mówię tu nawet o nivea czy bambino;) ). Przemyj najlepiej naparem z rumianku, złagodzi. Jak nie przejdzie to kup maść vratizolin, mała tubka ale fajnie radzi sobie z takimi stanami zapalnymi. Może być też tańsza maść cynkowa, ładnie zaleczy. Trzeba uważać, bo niektóre kosmetyki zapychają właśnie i taki efekt. Ja np po kremach jednej marki mam zawsze krosteczki. Co do pędzli to tak jak pisały dziewczyny, chociaż myślę że profesjonalistka powinna ze szczególną uwagą dbać o higienę sprzętu do makijażu, więc stawiam raczej na reakcję Twojej skóry na kosmetyki:)
Co do makijażu, odpuściłabym pomarańcz

, bardzo ładnie By ci było w brązach takich chłodnych, coś w odcieniu beżu ale bardziej wpadającego w szarość niż odcienie złota, a ciemniejsze akcenty brąz chłodny ale taka gorzka czekolada wpadająca w ciemny fiolet- brzmi dziwnie, ale są takie kolorki:P. Teraz siedzę w biurze, ale jak coś znajdę w czwartek rano, to wrzucę fotki:)
Z Twoją urodą nie daj się wrobić w żadne odcienie czerwieni i różów intensywniejszych na usta i policzki, bo masz tendencje do czerwonych policzków? i będzie to bardzo podkreślać.
Tak patrze na to drugie zdjęcie i mam wrażenie, że oczka takie małe to od alko?

, Jak sobie zrobisz rzęsiska, to będzie cudnie bo oko zrobi się od razu większe:D
Jak będziesz szła na kolejny makijaż, to ubierz białą bluzkę jakąś:)