Pandi a ty kupilas suknie z ekspozycji salonowej?
ja mam szyta i nei mowili mi nic ze beda odswiezac..
wybieramy sie na majowke na 3 lub 4 dni ze swiadjkami nad morze

pogorzelica wita

ogolnie mam ostatnio problemy....
zaczelam byc asertywna i wyrazac swoje dzanie niekeidy ktore nie ejst mile dla innych i w tens sposob nabawilam sie jzu kilku wrogow ;/ hm... dziwne to uczucie ;/
podkreslam ze nie ploty nie nie ;p a wlasnie wyarzenei prawdy ;/ ja jestem taka glupia ze sie przejmuje wszytskim mimo ze najblizsi mowia ze mam miec na tych pseudo przyjaciol wyrabane. ogolnie zagrywki jak u dzieci ale coz...
wszystko zaczelo sie od etgo jak nasi znajomi ktorzybyli arzem ponad 10 lat sie rozstali.....
ja bylam posrodku bo oboje sie mnei ardzili... musialam zastrzegac ze ja mimo ze oni sa osobno dalej lubie ich oboje tak samo i ze nie moga stawiac mnei w klopotliwej sytuacji...
kolega poznal druga dziewczyne.. zwiazali sie i biora za meisiac slub... dziwnie bylo anm wszytskim na pocztaku ale nie nasze zycie wiec zyczylismy im szczerze jak anjlepiej... niestety jak to bywa w zyciu... ktos cos powiedzial na temat dziewczyny bylej kolegi ja za nai sie wstawilam bo dalje ja bardzo lubie. ba zblizylysmy sie do siebie na maksa od czasu ich roztsania... no i wtedn sposob kolega ktory beirze slub sie obrazil zaczcal gadac za mioimi plecami rozne rzezcy itp.. i skonczyly sie mile chwile... a szkoda bo barzdo go lubilam zawsze i wiedzialam ze to jeden z nielicznych na ktorych na epwno mozna liczyc..
kurde ale tu zagmatwalam.. moze nieliczne z was zrozumia o co kaman.. ;p
mi zal jedynie znajomosci... bo to ze oni sie rozstali nie musialo znaczyc ze sie porobily grupy wsrod naszych wspolnych znajomych.. dziela sie an tych co z koelzanka sie ku,mpluja i na tych co z tym kolegom...
matko jak w przedszkolu

w kazdym razie mam dylemat bo pzrze tego kolege i ejgo nowa dziewczyne dowalila sie do mnei inna dziewczyna,.. i jestem wsciekla ale zamiast wyjasnic co nei co to milcze bo nie chce sie narzucac..
i nie wiem czy isc do tego koelgi i ejog nowej prawie zony z zaproszeniem... bo meilismy ich an liscie gosci od poczatku...
mam wrazenei ze jak pojdziemy to sie im narzucimy.. a tego nei chce,, bo nie mam sobie nci do zarzucenia zeby ktos myslal ze im w dupe wchodze za przeproszeniem.. nei chca to nie !
hmm ale lzej na serduszku ajk sie cos napisze takiego
