Ja teraz potrafie i 12 godzin dziennie siedzieć nad projektem dlatego trochę zaniedbuje kuchenne obowiązki. Z moim jest ten problem, ze on zup nie jada, a wszystko powinno miec mieso, bo jak nie ma miesa to foch... Ja za miesem to tak srednio przepadam, więc czasem gotuję na dwa gary.... No niestety tak to jest jak chłop jest wychowywany przez babcię, która mu nadskakiwała jeżeli chodzi o jedzonko, teraz ja płacę cenę za to, że jest rozpieszczony.... Dopóki nie mieszkaliśmy razem nie zdawałam sobie z tego tak sprawy

Jak kiedys będę mieć dziecko to od małego będe uczyć, że je sie WSZYSTKO!
Sylwusia a nie lepiej było by Tobie osobiście zawieźć to CV? Wiesz jak kiedyś pracowałam dla korporacji w dziale rekrutacji, to przychylniej patrzyliśmy na CV przyniesione osobiście, a nie te podsyłane, chyba,że w rekrutacji było dokładnie napisane, że trzeba wysłać mailem. Taka mała uwaga.