jakze moglam zapomniec.............hektolitry MARTINI :3
(musiałam wykorzystac okazje, ze akurat zadnych oznakow alergii nie bylo...bynajmniej az tak bardzo mi nie przeszkadzaly

)
Xanth gratki

ja od jutra jade diete dalej jakby nigdy nic

hyhy ..........no i biegi uaktywniam

co mnie ostatnio zadziwilo....moj M. po czwartkowym koszu(nie to zeby chodzil co tydzien...chyba 3 raz poszedl

) uznal, ze taki wysilek to podnosi wlasnie endorfiny(odkrywcze

)...w kazdym razie powiedzial, ze zacznie na kosza chodzic systematycznie i raz na jakis czas pojdzie sie przebiec ze mna...

bardzo mi sie podoba jego postanowienie

ciekawe jak to w praktyce wyjdzie
