grzbiety to chyba żeby sie jak kot wyginać , ja przynajmniej tak myślę
moja mama na rowerze kiedyś smigała i mi mówiła, że czy deszcz, czy slonce ona na rowerze

az kiedys spotkała kolezanke, komórek nie było a ona pojechała na rowerze na impreze!
a mój ojciec mało nie umarł na zawał
jeździł po 3 orłach samochodem w nocy i szukał mojej matki !

aż go policja zgarnęła.
no ale w kazdym razie, ja mam jej figure, tyje tak jak ona i chudne bardzo szybko przy minimalnym wysiłku...
będę jeździć może całą trasę na wciągniętym brzuchu

ha ha
w kwietniu idę do ACTIVa na brzuszki

wtedy napewno schudnę i będe sliczna! jejejejeeeee~!