Mariolu-niestety metoda "zaklinaczkowa" z ksiazki "Jezyk niemowląt" działa,ale musisz byc silna i konsekwentna.Moze na poczatek "wyłączyć" jedno karmienie w nocy, odkladając niestey do łóżeczka(za którymś razem się nauczy) lub podając coś do picia (najlepiej wodę ale na początek nic się nie stanie,jak dostanie wodę z sokiem dla zmiany smaku-jeśli nie lubi wody). Ja Miłkowi wyłączyłam jedno karmienie na początku w ten sposób-jak Młek się przebudził, a nie rozbudził jeszcze,podnosiłam go na ręce na chwilkę i odkładałam.I po pierwszej nocy jak się udało to postanowiłam wyłączać kolejne karmienia.Po którymś razie się udało.
A teraz robię jeszcze inaczej - nie wiem,czy czytałas u mnie w wątku- Miłek je kaszkę po kąpieli (tzn pije) i jeśli nie zaśnie przy butli to zasypia w łóżeczku po jakimś czasie krótkiej zabawy w wyrku, ale i tak zasypia ok 20/20.30.I potem jak idę spać ok 23/24 daję mu przez sen samo mleko z butli - nie wyjmując z łóżeczka.I w ten sposób jak się budzi to podaję smoczka,czasem pogłaszczę tylko i śpi dalej.Zdarza się,że na chwilkę muszę go wyjąć z łóżeczka i odkładam z powrotem.No i śpi juz do 7/8 i je o 8 dopiero.A na początku tego sposobu budził się na karmienie o 6 i teraz juz o 7/8.Więc sobie wyciął to karmienie jedno.
Nie wiem,czy jasno tu opisałam i czy coś Ci podpowiedziałam....
Powodzenia bądź dzielna i twarda

Mariolka, najlepiej gdybyś to nie Ty wstawała do małego przez pierwsze noce. Podejrzewam, że już sam Twój zapach małego zachęca
tak też może być.Pamiętaj,że dzieci się budzą,nie z głodu,tylko z przyzwyczajenia.To jest tzw "wyuczony głód" Może tata dałby sobie radę?