moja starsza cora pare tygodni temu zaczela co jakis czas mowic ze boli ja prawe oko. dopytywalam czy moze jednak glowa/ucho itp obserwowalam no ale nie pokazuje na oko i nawet kiedys chciala gasic swiatla i isc wczesniej spac 'bo boli ja oko'. Wiec poszlysmy do lekarza GP. Lekarka zajrzala do uszu, gardla, do oka tez takim 'cynksem ze swiatelkiem' no i stwierdzila ze dla niej nic tam podejrzanego nie ma. don oka wyglada ok, ale dla wlasnego komfortu poleca isc do optyka ktory ma lepszy sprzet zeby to oko w srodku obejrzec.
No dobra. dzwonimy do sieciowki specsavers (cos jak w polsce vision express) - nie robia badac dzieciom. chyba ze z polecenia pielegniarki srodowiskowej, z odpowiedniego centrum (w zaleznosci od adresu, pod kogo tam podlegamy). Inny zaklad optyczny mial ta sama spiewke.
no ok, zadzwonilam, umowilam sie. bylysmy wczoraj. pielegniarka zrobila jej test wzroku - czytanie liter z tablicy. z tym problemu nie ma (poza tym dodatkowo poswiecila komorka i kazala jej wodzic za swiatelkiem). zapisala nas na 'liste oczekujacych' uprzedzajac ze moze to potrwac i rok bo 'corka za dobrze widzi'.
parodia. tlumacze babce ze nie zalezy mi na darmowym badaniu, tylko na badaniu w ogole, zeby sprawdzic dokladnie czy cos sie dzieje powaznego. a nigdzie nie chcieli wziac dziecka na badanie w ogole bez jej rekomendacji/listu czy czegos tam.
chyba zalapala moje poirytowanie, bo dzis rano dzwonila do mnie znow - ze dzwonila do jednego z gabinetow optycznych i ze zgodzili sie ja przyjac ale to badanie bedzie kosztowac 20euro. Jak dla mnie nie ma problemu. juz sie ciesze. dzwonie tam i pytam czy oferuja komputerowe badanie wzroku: nie. nie posiadaja zadnego takiego sprzetu. aha. to jak wyglada badanie? ( btw nawet nie wspomnialam jeszcze ze chodzi o dziecko itp) ..no czytanie z tablicy, a czy lekarz oglada oko w srodku? - musi sprawdzic, - tak oglada.. a czego uzywa do tego badania? no ma taki przyrzad ze swiatelkiem..
podziekowalam.. bo to by bylo to samo co zrobila GP i pielegniarka razem wziete..
fakt, optyk prawdopodobnie (mam taka nadzieje, choc coraz slabsza) bylby w stanie moze wiecej zobaczyc niz ogolny lekarz..
ale takie cyrki do przejscia to tylko w irlandii chyba
w takich chwilach zaluje ze nie jestesmy jednak w Polsce gdzie kazdy czlowiek moze sobie isc do lekarza, owszem odplatnie, ale jest mnostwo opcji do wyboru, rozne technologie i mozna kiedy sie chce isc i cos sprawdzic. po prostu.
musialam sie wyzalic bo trafia mnie ten system.