co prawda mogę się wypowiadać przede wszystkim na naszym przykładzie, ale u nas pyłki brzozy sie potwierdziły w testach (oczywiście w korelacji z objawami) i wystarczyło tylko w okresie jej pylenia podawać leki antyhistaminowe, a nie cały rok - bo teoretycznie i bez testów można takie leczenie włączyć, inna sprawa, ze potem zaczął sie marsz alergiczny....no nic, każdy robi jak uważa, ja się zastosowałam do ścieżki diagnostycznej naszej pediatry, a potem i alergologa
ps. w przychodni alergicznej nasłuchałam sie wielu różnych przypadków, sa i dorośli, u których testy nic nie wykazują, a objawy ewidentnie alergiczne i małe dzieci, którym silne odczyny od razu pojawiają się wlasnie w testach skórnych, w trudnych przypadkach to są prowadzone prowokacje szpitalne pod odpowiednim nadzorem...aha ze względu na kształtowanie sie odporności dziecka ewentualne odczulanie to faktycznie ma sens po skończonym 6 roku życia, choć też nie zawsze pomaga