Regulacja niepotrzebna, bo i tak dziecko je na siedząco. Im więcej zakamarków tym gorzej. My mieliśmy takie 2 w 1, z którego potem się robiło stolik i krzesełko, ale ciężko się to myło i resztki wchodziły w zakamarki. Ściągany blat mieliśmy, ale rzadko ściągałam.
W Antilop Marieta siedziała ostatnio w restauracji rok temu, czyli miała ponad 3 lata (a duża jest) i było ok. Tylko się wydaje takie małe.
Mój chrześniak ma. Wcześniej mieli inne i się nie sprawdziło. Wczoraj miał roczek i siedział w Antilopie, ściągał kawałki torta i wpychał między siedzisko a siebie. Wystarczyło przetrzeć i czyste, bo nie ma tam łączeń.