u nas troche inaczej bo poznalismy sie z synkiem pozniej, ale kwestia zasypiania byla u nas tematem starsznym. Najpierw bylo noszenie, na rekach, potem klepanie w dupcie, potem siedzialam przy lozeckzu i ciagle odkladalam na miejsce, a potem buzi i wchodze co jakies 5 minut sprawdzic co on tam wyprawia, ostatnio udalo nam sie ustalic ze jak go wkladam do lozeczka to nie ma wstawania i zasypia w ciagu 10 minut, ale bylo mega ciezko i mam nadzieje ze z drugim maluchem bedzie latwiej