e to u nas nie ma takiego hallowyn w moim regionie, że dzieci chodzą po domach i dostają słodycze.
U nas nie to że obchodzimy jakoś specjalnie hallowyn, ogólnie jak chcą sie przebierać to się przebierają i to bez względu na dzień w kalendarzu. Średni syn uwielbia się przebierać i po przedszkolu bardzo czesto paraduję w różnych strojach.
Standardowo jest u nas dynia i razem z tata ją przyrządzają, ale żeby była ona straszna to na pewno nie, ba raczej jest śmieszna.
Wiecie mi tam to "święto" jest obojętne, ale jeśli dzieciom sprawia radochę to ok. Ja nie mam z tym problemu.
Choć dzieci jeszcze mnie nie pytały co to za święto i dlaczego ono jest.