Lila też nie bawi się zabawkami od babci Ewy bo jeszcze żadnej nie dostała

Raz dostała 20 euro, to sprzedałam i kupiłam lalkę, o czym poinformowałam teściową
I to by było na tyle w kwestii zabawek.
Hitem był tornister z heloł kotem. Lila do szkoły jeszcze nie chodzi - to raz, a dwa to ten tornister raczej nie spełnia jakichkolwiek norm. Pomijam motyw. Wszyscy wiedzą, że Lila lubi Minnie

Z ubranek też są perełki. Był np. taki strój
Teściowa uradowana, ja skonsternowana - no bo niby gdzie ja miałam to Lili założyć

Zapytana, czy już Lila nosiła, odpowiedziałam, że nie miała okazji
Same zobaczcie:
Teść sugestii nie słucha, sam decyduje i tak miałyśmy - malutką plastikową kuchnię, którą oddałam dośc szybko bo jak Lila ją dostała to już była za mała

wózek spacerówka, którą słyszę z odległości 1km - tak skrzypi, piszczy (już smarowałam czym się da). Kilka razy zszywałam bo się rwała. Śliczną różową plastikową toaletkę (szukaliśmy toaletki mebla - drewnianej, białej pasującej do pokoju 8. Trudno, kupimy za jakiś czas - jak panna będzie większa) i zestaw instrumentów z gotowymi podkładami, który bardziej dla roczniaka by się nadał niż dla 3 latki ale spoko.
Teść przynajmniej się stara kupić coś dla wnuczki i ja to doceniam.
Najbardziej trafiona była lala w nosidełku, którą bawi się do dziś.
Aha, nie widzę nic złego z ubraniach czy zabawkach po rodzicach.
To dla mnie urocze - o ile dna rzecz nadaje się do użytku

Lila ma serię Złotej encyklopedii bajek po mnie właśnie i żałuję, że po tatusiu nie ma nawet misia.
Tylko ja chyba jestem zbyt sentymentalna
