No właśnie Maja, to wszystko tak przerażająco brzmi... ale to są zalecenia od ok 6 lat ( pamiętam że jak rodziłam Szymka to była nowość). Jakie jest realne zagrożenie wystąpienia takiego krwawienia, jak często występowały takie przypadki zanim wprowadzono zalecenia podawania wit. noworodkom w pierwszej chwili po urodzeniu? Strasznie mało info na necie, tylko straszenie jakie to niebezpieczne... jasne że tak, każda matka to łyknie ale jakbyśmy mieli stosować profilaktyke na wszystko dookoła to szło by zwariować... nie da się.
Z drugiej strony może rzeczywiście krwawienia u noworodków było poważnym i stosunkowo powrzechnym zjawiskiem i ta suplementacja ma sens. Bo tłumaczenie że jest sens skoro ktoś tam, to wprowadził mnie w ogóle nie przekonuje. W ogóle jestem przeciwna suplementacji u noworodków bez wykonanych badań, tak o " z urzędu".