Rybka nie wiem jak do tego doszło, od tygodnia chodzi bez pieluchy, przepraszanie zaczęło się dziś, dlatego jej odpuszczam na razie. Nikt na nią nie krzyczał, nie zawstydzał, zawsze było m.ówione, ze siusiu robi się do nocnika i następnym razem zawołaj, tylko tyle. A z tym przepraszam, moze byc też tak, ze od kilku dni młoda rozsmakowała się w tym słowie i przepraszam używa bardzo często, oby tak było.
Ale tak jak pisałam właśnie dlatego, ze może byc jednak inaczej na jakiś czas odpieluszanie jej odpuszczam
Nikola, pomimo języczka na końcu, to zdanie
trzeba bylo zadbac o to by dziecko wczesniej zaczelo z nocniczka korzystac zeby nie miec takich problemow teraz
Odbieram jako ocenianie mnie jako matki i moich sposobów postępowania. Nie "dbałam" o to wcześniej z dwóch powodów, po pierwsze podzielam zdanie dziewczyn, ze dziecku musi rozumiec, ze chce zrobic siusiu/kupkę, a nie ja mam biegac z nią z zegarkiem w ręku, bo byc moze teraz zrobi
Po drugie młoda dostawała histerii jak się ją próbowało na siłę na nocnik posadzic ( teściowa próbowała ją nauczyc), a nocnik wsadzała sobie na głowę
Przepraszam, ale nie spodobał mi się ton Twoich wypowiedzi. Wiem, ze zawsze "moja racja jest "najmojsza""

, ale nie lubię takiego oceniania
I przepraszam jeśli ja jestem nieprzyjemna, początek tej ciąży jest dla mnie wyjątkowo trudny i wyjątkowo kiepsko go znoszę, może dlatego tak emocjonalnie reaguję