Hej,
a ja się tak zastanawiam, czy argument "długości" to faktycznie powinien decydować/przesądzać o tym, czy chcemy nazwisko tylko po mężu, tylko swoje, czy podwójne. Bo ja szczerze powiem, nie potrafię zrozumieć co za różnica, czy podpisuje się dwoma długimi nazwiskami, czy dwoma krótkimi. chyba najważniejszy jest mąż i to, co po ślubie, a nie kwestia składania podpisów na dokumentach. I tak się trzeba podpisywać i tak.