Gdyby nie to, że wyszlismy z syfiastych chorób to inne rzeczy nie miałyby miejsca

bo wszyscy by padli jak muchy.
selena - nie do konca, ja wierzę w naukę, badania medyczne itp. Skoro badania potwierdzają, że zdrowe odżywianie jest lepsze od hamburgerów to ja im wierze.
Dopóki nie dostanę badań NAUKOWYCH, które jednoznacznie potwierdzają, że szczepionka jest złem i wszyscy po niej padną trupem nie bęe propagować nie szczepienia to raz.
Po drugie każdy jest kowalem własnego losu. Nie trawie narzucania swojego zdania innym. A tak niestety robią tzw. antyszczepionkowcy. Mam koleżankę, która KAŻDĄ chorobę nawet katar wiąże ze szczepionką.
Ponieważ leczę sie niekowencjonalnie głównie jestem na grupie na FB i tam oczywiście większość ludzi nie szczepi i każdą chorobę czy to grzybica czy rak uwaza za winę szczepień. Bez podstaw lub po przeczytaniu artykułu w necie - a wiadomo net cierpliwy jest

jak papier.
No i po trzecie - szczepionka to produkt medyczny, tak jak np. leki. Na każdej ulotce są napisane możliwe działania niepożądane i jakoś mimo nieszczepienia wiele mam podaje dzieciom np. antybiotyki, które wywołują powikłania. Dlaczego? Czyżby nie czytały ulotki? A może boją sie leczyć anginy 3 tygodnie zamiast 3 dni po antybiotyku?
edit....
I jeszcze jedno. Szlag mnie trafia jak wszyscy mówią o spiskach...firm farmaceutycznych, nastraszonych lekarzy, naukowców itp. itd.