ja zasadniczo w kwestii szczepień zdaje się na naszego pediatrę, która ma moim zdaniem w miare zdrowe podejście....co do ospy to akurat sugerowała, by dziecko ją przechorowało bo wtedy ma odporność do końca życia i syn od razu podłapał, jak tylko poszedl do przedszkola, ale i przy okazji 3,5 miesięczna siostra - i tu znowu obaliliśmy mit, że mleko matki chroni przed wszystkim, bo młoda była wtedy na piersi, ale wirusy ciągle się mutują....za to jeśli dziecko nie zachoruje do ok 12 roku życia to już jest rekomendowane szczepienie, bo często miewa wtedy cięzki przebieg z powiklaniami, nasza pediatra miała dwa przypadki hospitalizacji (już się powtarzam w tym temacie, ale warto może chociaż przemysleć, jak niby taka popularna wirusówka moze na pewnym etapie bardzo mocno dać się we znaki...)