Ja, matka ignorantka, szczepiłam syna mego jedynego, najgorszym świństwem wg mam "pro eko-sreko- nie szczepmy dzieci", czyli hexą (skojarzona). Dziecko ma 3 lata, regularny kontakt z jednostkami prądkującymi i UWAGA, do tej pory az raz był przeziebiony... Dziecko nie ma żadnych objawów autyzmu, rozwija sie normalnie ;] A tak na powaznie, każdy decyduje o zdrowiu własnego dziecka i tez mnie szlag trafiał jak dostawałam telefony od koleżanek, żebym broń boże nie szczepiła, bo szczepionki wywołuja wszystkie najgorsze choroby świata. Wiedziały, że im gdzieś dzwoni, ale nie wiedziały w którym kościele. Podwórkowe ploty i tyle. Sprawe konsultowałam z pediatrą i nie żałuje żadnego szczepienia.
zaznaczam jednocześnie, że juz nikogo nie namawiam , ani nic nie zabraniam.