Di w przyszłym tygodniu? Najlepiej piątek chyba, co?
Mysia jak Dominik widzi Natalkę to się zaciesza i oczu z niej nie spuszcza
Myślałam, że jak tyle będziemy siedzieć w domu to jakaś zazdrość się włączy u Natalki a tu nic. Miłość kwitnie. Przytula go i mówi "kosiam cie Dominiczku" a jak płacze to pierwsza do niego biegnie i mówi "no co się stało Dominiczku" albo do mnie mówi "no idź do Dominika bo płacze". Kochana jest

Wyciera mu buzię gdy wylewa mu się mleko, daje mu smoka...
A Dominik robi postępy ze wszystkim - chwyta zabawki i bez żadnych skrupułów od razu pcha je do dzioba. Kombinuje jak może z poruszaniem się. Przesuwa się, przekręca... niedługo zacznie mnie śledzić po domu
