A z Natalką różnie... Katar nadal jest. Wyskoczyły Natalce takie skupiska krostek - chyba od smarowania tym masłem z czosnkiem. Gile się zagęszczają i bardziej przeszkadzają ale dajemy radę.
A weekend u nas minął fajnie

W piątek spacer na Jasnych Błoniach z siostrą, w sobotę odpoczynek, spacery i zabawy a w niedziele goście

Jednym słowem - fajnie

Natala biega już p[raktycznie sama - jeszcze na dworzu się boi ale i tak uwielbia chodzić za rączkę

A najlepszy widok jest jak chodzi w tę i z powrotem tak kilka razy

Trenuje podnoszenie się do stania bez podpórki

Czasami jej się udaje ale w większości przypadków nie
Coraz więcej rozumie i jest już taka fajna, no mówię Wam

Kochana moja mała dziewczynka

A dla przypomnienia kilka fotek Natalki




