u nas dzieci niereformowalnie bezkanapkowe niestety wiec na kolacje/sniadanie platki albo owsianka, albo tost w jajku, jajecznica(dla starszej) jaglanka/inna kasza z serem czy wedlina albo kawalek chleba w lapke i w druga mieso/ser. mlodsza uwielbia tez jaglanke z olejem kokosowym

(bleh) czasami jest na slodko: kasza/ryz z bananem lub musem owocowym.
obiady tez sie powtarzaja niestety. mlodsza jest miesozerna i zup wcale nie rusza wiec najczesciej mam jakies pieczone mieso plus kasza/inne wegle plus warzywa. najczesciej udka kurczaka, jakis schab czy karkowka lub wolowina. co jakis czas robie gulasz wolowy lub jagniecy. czasami jakies kotlety schabowe czy z piersi..
o taka piers grilowana w papierze do pieczenia co kiedys tu pisala Monka tez mi sie spodobala. soczysta wychodzi.
a ostatnio sobie przypomnialam o mielonych z piekarnika wiec byly

no raz na jakis czas idziemy na latwizne i maz robi spagetti albo piers z jakims sosem korma ze sloika

a z zup najczesciej robie zupe krem z pomidorow albo buraczkowa albo jarzynowa.. ostatnio zrobilam ogorkowa mimo ze nie lubie

bo juz mi wychodzilo bokiem wszystko.. oczywiscie dzieci nie zjadly (Klaudia wydziubala mieso i marchewke tylko)